Wodospad złoty

Uranos

Tylko konie czystej duszy mogą sie tu kapać.. A co z innymi? Przepadną...

Belle

Przygalopowała tutaj. Stanęła zachwycona widokiem wodospadu. Obeszła go. Słyszała że tylko konie czyste duszą mogą do niego wejść. Czy była czysta duszą? Nie była pewna. Dotknęła lekko kopytem wody która już spadła z góry. Stwierdziła że jeżeli nie ma czystej duszy to powinna się bać. Bez dłuższego wahania wskoczyła do wody. Nic się nie stało. Woda była rozkoszna.

Jaśmin

Cały czas stał na uboczu obserwując klacz, gdy wskoczyła do wody podszedł do brzegu. Nieufnym wzrokiem patrzył na wodospad, wolał nie ryzykować utraty czegokolwiek. Nie odzywał się tylko obserwował ją jak pływa.

Belle

Zastrzygła uchem była odwrócona tyłem do ogiera więc szybko odwróciła łeb. Gdy go zobaczyła natychmiast się uśmiechnęła. Przywitała się - Cześć. Jestem Belle. Czy mi się wydaje czy mam przyjemność z kimś z mojego stada?

Jaśmin

-Witaj madame, tak jestem z twojego stada.- powiedział -Zwą mnie Jaśmin.- Przedstawił się klaczy i ukłonił się nisko.

Belle

Uśmiechnęła się. Już dawno nikt się do niej tak nie zwracał. Wyszła z wody, po jej grzbiecie spływała woda. Odpowiedziała - Twoje imię bardzo pasuje do naszego stada. Ja jestem Belle.[/b]

Jaspis

Spokojnym krokiem wszedł na tereny wodospadu. Rozejrzał się dookoła i parknąłwszy napił się trochę wody. Przez chwilę wzrokiem szukał jakiegoś dogodnego miejsca gdzie znajdzie cień.

Cally Quest

Wstępowała wolno na teren wodospadu. Rozejrzała się w okół. Podeszła do niego aby zaczerpnąć łyka wody socystej xD. Gdy zasiągnęła łyczka, przez przypadek jej grzywa zamoczyła sie w wodzie. Mozna było uzanać iz wyglądała bardzo pociągająco, umarłego z grobu by przyciągneła. Dopiero po momencie zauważyła kerego ogierka.

Jaspis

Odwrócił łeb ku klaczy. - Miło mi poznać, jestem Jaspis. - powiedział patetycznym głosem i lekko skinął do Niej łbem. Biała. Pierwszy raz w życiu spotkał konia, a właściwie klacz maści białej. Zarzucił grzywę na jedną stronę bacznie jej się przyglądając.

Cally Quest

Odwróciła łeb ku ogierkowi.-Mi również miło, jestem Cally. Przedstawiła się grzecznie. Spojrzała po ciele ogierka i uśmiechnęła się promiennie.-Co mi się tak przyglądasz? Spytała go z usmiechem pobudzającym wiedzę.

Belle

Usłyszała że nie są tu już z Jaśminem sami i spojrzała w kierunku klaczy i ogiera. Parsknęła przyjaźnie po czym ponownie zwróciła łeb ku Jaśminowi

Jaspis

Spojrzał na Bellę. Również skinął jej łbem.
- Przyglądam się bo w całym swoim życiu nie spotkałem ani jednej białej klaczy. To naprawdę piękne zjawisko. - uśmiechnął się lekko. Przyglądał jej się jeszcze przez dłuższą chwilę po czym znów schylił się do wodopoju.

Cally Quest

Klacz spojrzała w kierunku nieznajomych wysoko unosząc głowę, zarzała do nich swoim ślicznym głosem. Wróciła wzrokiem do ogierka i usmiechnęła sie ponownie.
Hmm, ciekawe nad czym on się zastanawia?Zadała sobie w głowie to pytanie.
Zarómieniła się lekko.-Acha, dzięki. Powiedział i również sięgnęła pyskiem ku wodopaju.

Jaspis

Potrzasnął łbem rozrzucając wokół siebie krople wody. Machnął płynnie ogonem i położył się wygodnie na ziemi. Jedno kopyto włożył do wody. Z braku lepszego pomysłu zapytał - Długo tu jesteś?

Cally Quest

-Nie w sumie to od dzis. Powiedziała spokojnie.-A Ty? Spytała go mile, przyczym kładąc się niedaleko niego.. Zamoczyła oba pierwsze kopyta we wodzie.-Kąpiemy sie? Spytała go zachęcając.